Warwara Archipowna Łowkiewiczowa z d. Rozkowska
1903 -1973
Siostra Marii, matka Jerzego.
Córka Archipa Karłowicza i Anny Pietrowny.
Po śmierci Marii została najstarszą siostrą i zajęła się synem Jerzym. Ponadto nie miała dzieci.
Jej wiara
Była prawosławną chrześcijanką, co w Związku Radzieckim nie było łatwe – było to po prostu zabronione, a praktykowanie wiary było tajne.
Warwara została «upoważniona» do chrzczenia dzieci. Odbyło się to w jej domu. Aby uniknąć przybycia kilku osób, aby nie rzucać się w oczy, aby ograniczyć możliwości donosu, to ona chrzciła i była matką chrzestną. Może to jej mąż był ojcem chrzestnym? W każdym razie w swoim archiwum fotograficznym zachowała wiele zdjęć tych dzieci.
Jej miłość
Była osobą pełną miłości. Kolejny przykład.
Opowiedziała nam, jak jej męża wysłano do gułagu. Wiedziała, gdzie on jest, ale pójście tam było… niemożliwe, ale ponieważ dla kogoś, kto wierzy i kto kocha (pleonazm!), nie ma rzeczy niemożliwych, napełniła torby jedzeniem, ubraniami i wyruszyła. Trzeba wiedzieć, że w ZSRR istniały pociągi, ale nie było rozkładów jazdy. Ludzie szli na dworzec i czekali, czasem całymi dniami, nie mogąc się ruszyć, aby nie przeoczyć pociągu. Trudno to sobie wyobrazić, ale piosenkarz Wysocki uczynił z tego temat piosenki.
Przy pierwszym połączeniu spędza noc na ławce, śpi na siedząco, budzi się w nocy i widzi przed sobą Matkę Boską, więc zaczyna się modlić. Rano budzi się i zamiast Matki Boskiej widzi biały gipsowy posąg Stalina! Prosze sobie wyobrazic jej reakcje. Gdy dotarła do obozu, zastała tam swojego męża. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni: ona jako jedyna dokonała tego czynu, pokonała tysiące kilometrów z przeszkodami i przyszła do męża z jedzeniem i innymi rzeczami.
Kobiety raczej się rozwodziły lub w najlepszym wypadku zostawały w domu, czekając na powrót mężów.